Harry Potter i Książę Półkrwi recenzja filmu
3 min readFabuła filmu, jak już wspomniałem, nawiązuje w 100% do książki. Dlatego osoba, która czytała to dzieło literackie, może pominąć ten akapit. W Hogwarcie wszystko wróciło do normy. Zajęcia odbywają się normalnie. Można nawet powiedzieć, że jest lepiej niż zawsze, gdyż Harry radzi sobie z lekcjami eliksirów. Po pierwsze dlatego, że Snape zrezygnował z tego stanowiska i zajął się zajęciami z czarnej magii, a po drugie Potter znalazł ciekawą książkę, z bardzo przydatnymi radami. To właśnie dzięki niej staje sie prymusem. Niestety, siły zła czają się tuż za rogiem. Tym razem główną rolę odegra Malfoy, który podobno otrzymał zadanie od samego Lorda Voldemorta. Jakie to zadanie? Tego, jak i wielu innych rzeczy, fani przygód młodego czarodzieja mogą dowiedzieć się z książki lub z filmu.
Fabuła fabułą, ale jak film przedstawia się w całości? Niestety, muszę rozczarować fanów Harry’ego Pottera, gdyż dzieło wypada blado. Spowodowane jest to przede wszystkim tym, że produkcja nie jest jednolita. Na dobrą sprawę, ciężko odkryć, w którą stronę chciał iść reżyser. Najpierw ukazuje Hogwart, by zaraz potem przenieść widza w plener. Przez taki zabieg całość wydaje się szarpana i zamknięta w sobie. W sumie trochę jest tego i trochę tamtego, a w konsekwencji nie ma niczego, na czym można by zawiesić oko. Bajkowy Harry Potter przeszedł gruntowny lifting i teraz prezentuje się bardziej surowo, posępnie, co nie przypadnie do gustu osobom, którym podobały się poprzednie części Małego Czarodzieja.
Ekranizacja jest szalenie rozmyta. Malfoy i jego intryga, która ukazana jest tylko trzy razy, pozostawia wrażenie niedosytu. Zaś wątek poszukiwania Księcia Półkrwi, mocno rozwinięty w książce, w filmie został potraktowany po macoszemu. Tak na dobrą sprawę, fabuła kręci się wokół afektu Rona i Lavender Brown oraz zazdrosnej Hermiony. Produkcji nie ratuje nawet mecz Quidditcha, który wygląda mało efektownie, a historia Lorda Voldemorta, którą stara się przekazać Harry’emu Dumbeldore, została przedstawiona w trzech scenach. Warto jednak zauważyć, że film trwa ponad 2 godziny.
Trzeba jeszcze wspomnieć o grze aktorów, która jest średnia. Niby bohaterowie przeżywają swoje problemy, ale jakoś mało w tym uczucia. Śmierć Dumbledore’a w książce była przedstawiona naprawdę poruszająco, a Harry bardzo to przeżywał. W filmie zostało to spłycone, przez co ujęciu brakuje dramatyzmu. Motywem ratującym nieco tę fatalną scenę jest niezwykłe pożegnanie Dumbledore’a przez uczniów Hogwartu i nauczycieli. Moment oddania czci dyrektorowi Szkoły Magii i Czarodziejstwa ukazuje, że czarodzieje istnieją jako społeczność z własnymi obrzędami.
Mimo wszystko film ma również swoje plusy w postaci naprawdę efektownych scen . Mnie w pamięci utkwiło kilka mocnych i dobrych obrazów, m.in. sceny z magicznym sklepem Weasleyów, który wygląda naprawdę oszałamiająco. Niesamowite wrażenie robi również walka Dumbledora z Inferiusami w podziemnej jaskini – wyczarowane przez niego morze ognia jest świadectwem potęgi tego czarodzieja. Muszę także wspomnieć o pewnym zabawnym ujęciu, w którym Hagrid, profesor Slughorn i Harry stoją nad ciałem martwego pająka, Aragoga. Cała trójka wygląda wtedy jak „trzech wspaniałych”, przywodząc na myśl klasyczne westerny.
Prócz tego, warto jeszcze wspomnieć o pracy kamery, która jest inna nich w poprzednich częściach. W nowym filmie z tej serii wszystko zmienia się dosyć szybko, dynamicznie i dlatego pojawia się, wspomniany wcześniej efekt niespójności.
Nowy Harry Potter jest filmem, który został wyprodukowany podczas kryzysu i niestety to widać. Mało efektowna, nużąca i strasznie ograniczona wersja Harry’ ego Pottera trafi dzisiaj do polskich kin. Prawdopodobnie widz zapamięta z niego 2-3 sceny – atak Śmierciożerców na dom Rona, Dumbledore’a i Harry’ego w jaskini oraz śmierć wspomnianego profesora.
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Rok wydania: 2009
Dystrybutor: Warner Bros
Reżyseria: David Yates
Scenariusz: Steve Kloves
Zdjęcia: Bruno Delbonnel
Muzyka: John Williams
Obsada: Daniel Redcliffe, Ronald Weasley, Emma Watson
Gatunek: Fantasy, familijny, przygodowy
Czas trwania: 153 min.
Ocena: 7,5/10