Gra anioła recenzja książki
3 min readFabuła książki przedstawia losy Davida Martina, który jest pisarzem żyjącym w Barcelonie z początku XX wieku. Poznajemy go, kiedy ma zaledwie dwadzieścia parę lat, ale mimo swojego młodego wieku, wie już czym jest zawód miłosny. Załamany młodzieniec pisze lekkie czytadła dla pewnego wydawnictwa. Niestety, nie może podpisywać się pod tym, co stworzył. Po kilku latach nieustannego pisania powieści, David dowiaduje się, że ma guza mózgu. Kiedy młodzieniec myśli, że już wszystko stracone, nagle pojawia się dziwna oferta od tajemniczego nieznajomego. Oferta dotyczy napisania książki w zamian za fortunę, zdrowie i coś jeszcze…Jednak każda wielka oferta ma swoje minusy. Jakie? Sprawdźcie to sami.
Po przeczytaniu krótkiego opisu z okładki, który jest dosyć intrygujący, można dojść do wniosku, że książka jest ciekawą pozycją. Niestety, autorowi chyba z lekka wyczerpały się pomysły na przeprowadzanie skrzętnie całej opowieści. Utwór bowiem składa się głównie z opisów tego, co David przeżywa, jakie są jego rozterki oraz jak traktuje poszczególne osoby. Są to dosyć mało ważne wątki dla rozwoju akcji, ale właśnie nimi jest wypchana cała książka. Rozwiązywanie zagadki, kim jest tajemniczy nieznajomy, jest upchnięta na 200 stronach. Reszta to wcześniej wspomniane przeżycia wewnętrzne głównego bohatera. Przez to dzieło czasem wydaje się nudne. Jednak czytelnik, który dotrwa do końca, będzie usatysfakcjonowany wartkością 100 ostatnich stronic. Wrażenie końcowe jest naprawdę pozytywne, ale trzeba przyznać, że przez większą część książki tak naprawdę nic się nie dzieje.
Miłym, a może inaczej, wielkim plusem jest dokładny opis Barcelony. Tak samo jak w książce „Cień wiatru”, tak i tutaj autor doskonale i bogato przedstawił to miasto. Dzięki precyzyjnym i rozbudowanym opisom, można z łatwością przenieść się do mrocznej i niespokojnej, w tamtych czasach, Barcelony. Oczywiście nie zabrakło również nawiązań. Przykładowo Cmentarz Zapomnianych Książek występuje również w tej powieści, ale nie jest to kluczowy wątek, można raczej napisać, że jest to kolejny epizod w życiu Davida – jeden z wielu.
Cieszy również to, że książka została napisana w podobny sposób, co „Cień wiatru”. Dzięki temu czyta ją się miło i przyjemnie. Dobór słów jest właściwy do miejsca czasu i akcji. Długie zdania zaś są rzadkością, co sprawia, że czytelnik znacznie lepiej zapamięta wydarzenia. Dzięki temu książkę czyta dosyć szybko.
Miłym akcentem jest również wiele ciekawych słów wypowiadanych przez nieznajomego. Jego myśli są ponadczasowe. Przykładem może być zdanie: „Człowiek nie wie, czym jest pragnienie, dopóki się nie napije” . Dzięki temu książka zyskuje na wartości. „Cień wiatru” również zawierał tego typu myśli i za to cenię jego autora.
Czy w takim razie „Gra anioła” jest gorsza niż debiutancka powieść Zafona? Nie, ale jest inna. Akcja jest wolniejsza i zagadka trochę bardziej rozmyta. Mimo wszystko warto przeczytać tę pozycję, gdyż każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Dla jednych będą to ponadczasowe myśli, dla innych opis Barcelony, a jeszcze innym spodoba się to, co mi się nie podobało.
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Tytuł: Gra Anioła
Tytuł oryginalny: El Juego del Angel
Wydawca: MUZA S.A.
Data wydania: listopad 2008
Kategoria: proza obca
Ilość stron: 608
Oprawa: miękka/twarda
Cena: 39,90 zł